niedziela, 18 listopada 2012

Niall and the bed. - Parodia Niall'a w łóżku.

Roxanne zachwiała się, kiedy Niall wyrwał ją z tłumu znajomych i porwał w swoje ramiona. Ruszył z nią od razu na piętro, gdzie znajdowało się kilkanaście wynajętych dla gości pokoi. Z niektórych słychać było jakieś pojękiwania i sapanie, co też trochę wystraszyło blondyna.
Mimo to Niall śmieje się jedynie cicho i ciągnie ją gdzieś wgłąb korytarza, do jednego z ostatnich pokoi, który jakby czekał cały ten wieczór na przybycie tej dwójki
- Zabiorę cię dziś do magicznej krainy - szepcze do jej ucha, kiedy przekręca klucz w drzwiach i wchodzi z nią do środka. Zamyka za sobą pokój i patrzy na dziewczynę pożądliwie. Chwyta jej twarz w dłonie i zaczyna składać na niej delikatnie pocałunki.
Ta pomrukuje cicho i oddaje każdy pocałunek, choć zapach alkoholu, który bije od blondyna, jest dość nieprzyjemny. Oboje podążają w stronę łóżka. Niall zdaje sobie niczego nie robić z tego, że na dolę bawią się goście, a główni bohaterowie tego wieczoru gdzieś zniknęli. Delikatnie kładzie dziewczynę na łóżko i wspina się na nią całując jej szyję i co jakiś czas wybuchając cichym chichotem
Roxanne próbuje to ignorować, mając nadzieję, że to przez alkohol. Dziewczyna wkłada ręce pod koszulkę blondyna i delikatnie muska palcami jego nagie ciało. Nialler składa pocałunek na jej obojczyku, zaraz drugi i znowu wybucha śmiechem.
- Co cię tam bawi?
'Łaskoczesz jak chuj' rzuca i znów wybucha śmiechem zdając sobie sprawę z tego co właśnie powiedział.
- Słucham? - dziewczyna patrzy na niego lekko poirytowana.
-Nic. Nic. Tak tylko -próbuje się uspokoić, ale w końcu znów się śmieje i stwierdza- Ale kurwa, to łaskocze.
- Co cię łaskocze?
-No twoje palce -mówi jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie po czym widząc, że dziewczyna chce coś powiedzieć całuje ją szybko i namiętnie, aby dalej nie drążyć tego tematu i przejść do rzeczy
"Dobra, Niall, ogarnij się, zaraz będziesz się z nią kochać" mówi do siebie w myślach, w tym samym momencie wkłada dłonie pod nią i szuka palcami suwaka od jej sukienki.
Dziewczyna unosi się lekko zadowolona, że chłopak wreszcie jest poważny, chcąc mu pomóc z rozebraniem jej. Szybko pozbywają się jej sukienki i gdy Niall zauważa dzwoneczek przy jej biustonoszu jakby nigdy nic zaczyna nim potrząsać i śmiać się za każdym razem, gdy wydaje z siebie cichy dźwięk
-Krowy też mają takie dzwonki, tylko na szyi- mówi śmiejąc się
- Z kim ja się związałam? - mówi dziewczyna do siebie.
- Ze mną, bo ty mnie koooochasz - odpowiada jej i nadal nie przestaje bawić się dzwoneczkiem.
Dziewczyna śmieje się cicho, ale o chwili szepcze- możemy przejść do rzeczy, czy mam zostawić się z moim biustonoszem sam na sam?
- Możemy przejść do rzeczy - Nialler kiwa ochoczo głową i całuje jej skórę tuż nad dzwoneczkiem - Ale za kilka sekund - dopowiada po chwili.
-Naprawdę? Możesz się tym pobawić potem. Nialler! -wścieka się i szybko sama ściąga z siebie stanik i rzuca go gdzieś daleko
- Och, jaka ty napalona jesteś, mrrau - mruczy do jej ucha, chcąc zabrzmieć jak tygrysek. Ściąga z siebie koszulkę i nachyla się nad dziewczyną, aby znowu zacząć ją całować.
Dziewczyna chichocze cicho i delikatnie, uwodzicielsko drapie jego plecy paznokciami
-Ty za to masz świetny humor, kocie- odpowiada
- Mrrr, tygrysku - robi charakterystyczny ruch łapką w jej stronę, marszcząc jednocześnie nosek i pokazując swoje zęby.
Dziewczyna śmieje się i wsuwa delikatnie kolano między jego uda chcąc jakoś go pobudzić, by zaczął coś robić
- Och, no tak! - Niall klepie się w czoło. Zaraz zabiera się za rozpinanie swojego rozporka. Mocuje się z nim przez kilka chwil, ale to na nic. Materiał od jego bokserek się wciął w zamek.
Dziewczyna patrzy na niego poirytowana i kręci głową z dezaprobatą podczas gdy Niall znów się śmieje i aż kładzie się obok niej na łóżku, łapiąc się za brzuch- Widzisz to? Czy ty to widzisz, Roxi? Kurwa, ja to sobie spokojnie chce przelecieć moją dziewczyna, a ten jebany zamek nie chce się rozpiąć. Czy ty to... Kurwa- nie wytrzymuje i wybucha śmiechem. po chwili rzuca jeszcze- pieprzony zamek i pieprzone bokserki.
- Tak, to ich sprawka. Złe bokserki - dziewczyna przewraca oczami i pomaga mu. O dziwo, jej przychodzi to z łatwością i już po chwili ściąga z chłopaka spodnie, co Niall kwituje szerokim uśmiechem.
Niall szybko zrzuca z siebie bokserki i posyła je gdzieś w drugi kąt pokoju krzycząc- A idźcie precz, wy dzieło szatana! Specjalnie to było! To wszystko specjalnie, to było zaplanowane, jezu Roxi to był zamach, one mi chciały palec uciąć. To znaczy wiesz... ten 21 palec! O jezu one są złe! Złe bokserki!- Krzyczy śmiejąc się ale co jakiś czas poważnie patrząc na poirytowaną dziewczynę
- Przestań i do rzeczy! - krzyczy dziewczyna i rzuca się na niego, zaczynając całować jego nagie ciało, począwszy od szyi.
Chłopak poważnieje i zaczyna się wczuwać po czym nagle wybucha niepohamowanym śmiechem
- CO jest z tobą nie tak?!
-Zgłodniałem...- mówi 'ze skruchą'
- uhm. - dziewczyna przewraca oczami.
-To nie jest śmieszne... - rzuca Niall i masuje się po brzuszku
- Mnie to bawi - odpowiada oschle dziewczyna.
Niall spogląda na nią zdziwiony i niezbyt wie co teraz.
- To idziesz coś zjeść czy skończymy to co się w sumie nawet jeszcze nie zaczęło? - pyta z wymuszonym uśmiechem.
-A co ja mam robić? -pyta zabawnie do niej brewkując
- Znając ciebie, pewnie pójdziesz coś zjeść - przewraca oczami i przykrywa się kołdrą. - Dobranoc - mówi.
Niall doczłapuje się na miejsce obok niej i szturcha ją głową cicho pomrukując- ale za to mi się należy karmienie - dodaje cicho
- Weź mój stanik, już nawet z nim się lepiej bawiłeś niż ze mną - rzuca i spogląda na niego wyczekująco. Niall patrzy to na nią, to na jej stanik i tak przez kilka dobrych sekund.
W końcu śmieje się i tylko całuje ją namiętnie
- To jak? - pyta, przygryzając dolną wargę
-No... wiesz... Stanik... Poczeka, prawda?
- No nie wiem, spytaj się go o to - Roxanne wzrusza ramionami i patrzy na niego z uśmiechem
Niall spogląda na stanik i rzuca -Sory, stary, ale tobą zajmę się później.
Dziewczyna wybucha śmiechem, ale zaraz poważnieje, gdy Niall nachyla się nad nią i składa pocałunek na jej ustach.
Niall napiera na nią tak, że dziewczyna się kładzie, a blondyn góruje.
- No to teraz tak... - mówi Niall do siebie i spogląda w dół. Dla koncentracji wytyka język, a jego dłonie zaczynają powoli zsuwać figi Roxi.
Dziewczyna śmieje się obserwując skoncentrowaną twarz chłopaka. Gdy Niall ściąga już z niej ostatnią część garderoby zastanawia się chwilę po czym pyta- To... Co ja mam teraz zrobić?
Rudowłosa wali sobie z otwartej ręki w czoło i patrzy na niego z politowaniem.
- Gdzieś w torbie miałam instrukcje "pierwszego razu", przynieść ci?
Chłopak śmieje się i odpowiada- Nie, no wiesz... Może po prostu powiedz mi gdzie ja mam go włożyć... bo mam go włożyć, tak?
- Czy muszę robić wszystko za ciebie? - rzuca lekko wściekła.
Chłopak patrzy na nią smutno i odsuwa się z przepraszającą miną
- Oj, Niallerku, nie smuć się - Roxanne przytula się do niego, jednocześnie prawdą dłoni schodzi na jego penisa i lekko zaciska palce.
Chłopak chce coś odpowiedzieć ale z jego ust wydobywa się jedynie stłumiony jęk połączony z mruczeniem -nie mogłaś tak od razu?- pyta po chwili z uśmiechem
- Tam na dole, masz taką dziurę, a to co ja teraz trzymam, masz w nią włożyć. Rozumiesz?
chłopak śmieje się- widzisz... ale... ty masz tam pare dziurek.- oznajmia z miną jakby odkrył Amerykę
- Tą bliżej brzucha.
-Oh... oh, tą?- pyta lekko wsuwając w nią palec
Dziewczyna przytakuje głową, przymykając w tym samym momencie oczy.
-A mam go tam włożyć całego, czy tylko trochę? na przykład... tak...- mruczy wsuwając w nią cały palec, po czym wysuwa go do połowy i dodaje- czy tak?
- Jak wolisz - szepcze mu do ucha z uśmiechem na ustach, a palce wplątuje w jego włosy.
Niall przytakuje i łapie jej biodra unosząc ją delikatnie i sadzając na sobie tak, że jego kolega idealnie się w nią wsuwa. Roxanne opiera się rękoma o jego brzuch i stara się utrzymać równomierny oddech, co przy ruchach Horana nie jest takie łatwe
Chłopak stara się ruszać się powoli, ale po chwili spogląda na nią i pyta -Włączyć trzeci bieg, czy przerzucić od razu na piątkę?
- A dasz radę przełączyć? Siedzę na twoim prndl'u.
-Koteczku... Nie takie rzeczy się robiło, za małolata. -śmieje się z cwaniackim uśmiechem
- To pokaz mi co się robiło.
Chłopak śmieje się cwaniacko i szybko obraca dziewczynę tak, że teraz to on leży, a on góruje, po czym przyśpiesza i lekko podkręcając swoje ruchy idealnie trafia w jej punkt G
- Niall! - krzyczy dziewczyna, zaciskając palce na jego biodrach. Krzywi się lekko z bólu i przyjemności, jaką funduje jej chłopak
-Ojej. Czyżby ci się nie podobało? Bo wiesz... ja mogę przestań, jeśli chcesz... - śmieje się
- Podoba mi się, jest okey, naprawdę - zapewnia go z uśmiechem na ustach, lekko pojękując
Chłopak znów się śmieje i wychodzi z niej po czym szybko wchodzi znów uderzając w to samo miejsce
- Nialler! Nie drocz się - śmieje się głośno dziewczyna
-Ale ty to luuuuubisz- mruczy i maksymalnie przyśpiesza ruchy
- Jesteś słodki, jak ciastko z kremem - mówi między głośnymi westchnieniami
-O jezu, nie mów tego, bo robię się jeszcze bardziej głodny - żartuje cicho posapując
- A na co masz ochotę?
-Na ciebie - mruczy po czym zwalnia ruchy i dodaje- A tak poważnie, to nie bo jesteś troche koścista. Ale nie pogardziłbym rogalikami, jakimiś racuchami, do tego spaghetti i może też sushi, bo dawno nie jadłem, ach i jeszcze coś z nandos, bo nandos to zawsze spoko, i jakiś strogonow albo zwykły gulasz...
- Zaraz pójdziemy coś zjeść, spokojnie, tylko skończy to co zaczęliśmy - mówi cicho, składając na jego ciele pojedyncze pocałunki
-A ugotujesz mi coś? -pyta z nadzieją mocniej uderzając w jej punkt G
- Jak... ach!... wrócimy d-d-d-do do... mu... - jęczy dziewczyna z wszech ogaraniającego ją podnienia
-och. a co to będzie?- pyta i specjalnie przyśpiesza ruchy wciąż celując w jej punkt G
- Nialler - chichocze dziewczyna - Nie wiem, może zrobimy to sushi?
-Tak.- charczy i czując, że jest już blisko wykonuje pare mocniejszych pchnięć
- Body sushi? - pyta kokieteryjnie i zaraz wydaje z siebie głośny jęk, jak w końcu czuje nadchodzący orgazu
-Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!- krzyczy dochodząc w dziewczynie
- Och, tygrysku - jęczy na sam koniec
-Mhm...- mruczy i wychodząc z niej kładzie się obok
- Nabałaganiłeś - udaje oburzenie
-TO NIE JA!- Oznajmia po czym dodaje- koteczku. to wszystko przez ciebie
- Zlizuj - mówi poważnie. 
Niall milczy z poważną miną po czym stwierdza- Aż tak głodny nie jestem. Idę się pobawić z twoim stanikiem, a ty posprzątaj, bo ci skrócę łańcuch
- Ugh - warczy na niego
-JA CIEBIE TEŻ, KOCHANIE!
- Jesteś okropny!
Nialler spogląda na nią i pyta- Poważnie? A słyszałaś siebie jak masz cieczkę?- pyta -Wiesz, chodzi mi o te pieprzone kilka dni w miesiącu kiedy twoja hydraulika nawala -tłumaczy
- Przestań mnie rozśmieszać - dziewczyna próbuje być poważna - Ale i tak jesteś okropny
-Ale i tak mnie kochasz, słonko. -odpowiada całując ją namiętnie po czym dokańcza- ale serio. Rozumiem, że w starych budynkach rury mogą pękać, ale ty aż tak stara nie jesteś...
- Nialler! - zwija się ze śmiechu
-No co? Taka prawda. Wiesz, ja się staram, udrożniam ci te rury co jakiś czas tak jak teraz, ale już nie wiem co mam zrobić, kochanie. A wiesz co jest najgorsze? Że zjadasz mi słodycze! BATONIKI, CUKIERKI, ŻELKI i inne gówna... Przez pięć dni muszę się zamieniać w Sherloka Holems'a, żeby coś znaleźć...
-Ale i tak cię kocham, słodko- dodaje po chwili
- Jesteś kochany, pomimo tego, że nazwałeś moje waginę rurą.
-No... Ale przyjemną rurą! Naprawdę, ja uwielbiam te rure, kochanie! Jezu, to jest najlepsza rura na świecie! -zapewnia ją
- Cieszę się i mam nadzieję, że innych nie testowałeś
-No wiesz... Dobry hydraulik to w nie jednej rurze grzebał... Ale i i tak zawsze ma tą swoją w domu, do której zawsze wraca i dba o nią najbardziej... -śmieje się
- Wracasz? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że robiłeś to z kimś innym, odkąd jesteś ze mną?
-OCZYWIŚCIE, ŻE NIE! Ty jesteś nowiutką rurą, nad którą spędzam każdą wolną chwilę.
- Hydraulik?
-No. Ale że co? -śmieje się
- Nic, ale ja wciąż czekam.
-Na co?
- Ugh, nieważne. Podaj mi stanik.
-Nie! On jest już mój!
Patrzy na niego jak na idiotę
- Chyba żartujesz.
-No... A czym mam się bawić? No wiesz co! Ja bym ci nieba uchylił, a ty mi żydzisz jednego stanika!
- No właśnie nie chcesz mi nieba uchylić - mruczy pod nosem
Niall spogląda na nią i pyta smutno -Czego ci jeszcze brakuje?
- Mówiłam, ale ty masz to w dupie, bo wolisz mój brzęczący stanik
-Nic mi nie mówisz! Wciąż tylko krzyczysz, że robię coś źle!
- Nieważne, idę po to sushi
-To sobie idź! - krzyczy i podchodzi do stanika po czym ciska nim w nią i dodaje -Wsadź go sobie w dupę. -mówi i kucając zwija się w kłębek
- W dupę to nie ja a ty mi... nie powiedziałam tego! - krzyczy i zaczyna się ubierać
-Baby są do dupy! -odpowiada- Ciągle ci źle! Robię co chcesz, daje ci co chcesz, a ty ciągle narzekasz! Czego ci brakuje?! No czego?! Masz wszystko o co poprosisz! Jezu, kobiecie nigdy nie dogodzisz...
- Odezwał się facet, który nie potrafi korzystać ze swojego penisa - patrzy na niego z politowaniem
Niall patrzy na nią z nieodgadnioną miną, po czym chowa głowę za podwiniętymi nogami i szepcze -Idź sobie.
- No ej, nie gniewaj się, proszę. -podchodzi do niego i obejmuje blondaska
-Zostaw mnie. -szepcze drżącym głosem.
- Tak, wiem, że wolisz towarzystwo mojego stanika, ale nie obrażaj się
-Idź sobie. Ty i ten pieprzony stanik. Spieprzajcie. Skoro ci się nie podoba, trzeba było powiedzieć od razu. Wiem, że jestem do dupy. Nie musisz mi tego mówić. A teraz skończ i po prostu mnie zostaw. -oznajmia nawet na nią nie patrząc
- Nie jesteś do dupy. Widziałeś aby moja reakcja była marna po tym co dokonałeś w mojej rurze?
-Tak. Sama powiedziałaś, że nie umiem się posługiwać własnym penisem. Więc proszę- idź sobie znaleźć kogoś kto umie. Harry na pewno z chęcią cię przygarnie. Albo Zayn. Albo ktokolwiek inny.
- Żartowałam.
-MNIE TO NIE BAWI! -Wybucha ze łzami w oczach. -To nie jest zabawne, gdy twoja dziewczyna stwierdza, że jesteś do dupy w łóżku. To nie jest ani trochę fajne!
- Ale ja nie powiedziałam, że jesteś do dupy. Jesteś nieziemski.
-Nieziemsko nie umiejący sie posługiwać swoim penisem. Wyjdź.
- A może wejdziesz?
-Wyjdź. Jestem poważny.
Przewraca oczami i wychodzi z pokoju, od razu kierując się na dół, gdzie ciągle trwa zabawa
Niall zostaje w pokoju i jedynie zakopuje się w pościeli nie wiedząc co robić.
- Hej, mała, co jest? - pyta Harry, podchodząc do niej z Lou.
-Niall jest! To jest. -odpowiada jedynie kierując wzrok gdzieś w bok
- A co z nim nie tak? - wtrąca Lou
-Ja... On... Nic... Po prostu jest okropny, w ogóle nie rozumie kawałów, obraża mnie, a gdy ja coś powiem od razu strzela fochy i... i ... jezu, i jeszcze sprawia, że czuje się winna! -wybucha
- Nialler - kwituje Louis, patrząc na Hazzę. - A co konkretnie się stało? Jak ciebie obrażał?
-Jestem okropną babą, która wciąż tylko krzyczy, ciągle mi źle, ciągle mi czegoś brakuje i w ogóle mam wypieprzać. -odpowiada wściekła oddycha ciężko gdy wreszcie się uspokaja
- Nie przejmuj się nim. On tak zawsze. - macha ręką Harry, po czym nachyla się do Lou i wpija w jego wargi. Zaraz patrzy z powrotem na dziewczynę - Ale on cię kocha.
Dziewczynie robi się lekko smutno i odpowiada cicho -chyba nie byłam zbyt miła...
- A co ty zrobiłaś?
-Nic... Po prostu była trochę zła i chciałam mu odpyskować... Więc powiedziałam, że z niego taki facet, że nawet nie umie się posługiwać własnym penisem...
- Uuu, no to ostro pojechałaś po krawędzi.- mówi Louis
-Bardzo śmieszne... -oznajmia
- No, haha -śmieje się Harry, a Louis wali go ręką w ramię.
- Roxanne! - słyszy wołanie Nialla
Dziewczyna odwraca się i idzie powoli w stronę pokoju
Niall widząc dziewczynę w progu szybko do niej podbiega i przytula się do jej brzucha, jak mały dzieciak.
Dziewczyna nic nie mówi jedynie przytula jego głowę
- Przepraszam, że mój penis nie dał rady. To nie jego wina.
-Nie, nie. To ja przepraszam. Nie miałam tego na myśli. Po prostu chciałam ci dopiec. Przepraszam, on naprawdę poradził sobie rewelacyjnie
- Tak myślisz?
-Tak. Naprawdę. Przepraszam, masz rację. Jestem okropna i ciągle narzekam. Ale kocham cię, naprawdę.
- Nie, to ja jestem okropny, bo cię nie wylizałem, ale wiesz, twój stanik tak korci... - mówi ze spuszczoną głową
-Nie jesteś okropny. No i... Dałabym ci go, ale... Coś mi mówi, że wtedy już w ogóle nie miałbyś dla mnie czasu- śmieje się
- Znalazłbym, dla mojej kochanej rury zawsze - całuje ją w brzuch
Dziewczyna śmieje się jedynie i szepcze -Dziękuje. Bardzo łaskawy jesteś
- No wiem - mówi pewny siebie
-To dobrze.
Niall wstaje na równe nogi i bierze jej twarz w dłonie.
- Roxi, Roxi, Roxi. - powtarza szeptem
-Nialler, Nialler, Nialler -odpowiada
- Moja Roxi!
-Mój Nialler!
Niall porywa ją i idzie z nią na łóżku, siada na niej okrakiem i zaczyna całować jej dekolt
-Znoooowu? Już nie jesteś głodny?
- Schrupię ciebie. - śmieje się do niej
-Oh nie, to będzie boleć -żartuje
- To połknę cię w całości.
-Och... Ale wtedy mnie już nie będzie...
- Uj.. no to nie przekonałaś. - uśmiecha się do niej
-Świetnie. -odwzajemnia uśmiech i całuje go szybko. -A tak poza tym... Nie wiem, czy wiesz, ale jesteś pijany. -oznajmia jakby nigdy nic po czym pyta- Ile wypiłeś?
- Dwa...
-Dwa co?
- Tak.
-Paliłeś coś?
Kręci głową na wszystkie strony
-Niall! -krzyczy lekko rozzłoszczona
- Miło mi, a ja Roxanne - podaje jej dłoń
-Niall, co brałeś?
- Tak.
-Co?!
- Jajeczko! BADUMTSS - śmieje się do siebie
-Nialler, to nie jest zabawne. Co brałeś?
- A ja coś brałem? Nie pamiętasz? A brałem? Nie wiem. Co brałem? Nie powiem. Mów, co brałem! Nie powiem! - szarpie się z samym sobą.
-Nialler! -dziewczyna próbuje się nie śmiać aż wreszcie poważnieje i mówi -Albo mi powiesz co wziąłeś, albo zero seksu i nie będę ci gotować .
- Dlaczego ty mi to robisz? - wtula się w nią i zanosi płaczem
-CO BRAŁEŚ? MÓW!
- Takie białe.
-BIAŁE? Dużo tego?
- Trochę
-Coś jeszcze?
Wzrusza ramionami
-Piłeś coś ?
- Uhm.
-Co?
- No wiesz, trochę tego było
-Jezu, Nialler, czy ty myślisz? Jak się czujesz? Mocno kręci ci się w głowie? Chcesz się czegoś napić? Wody, herbaty? Może się położysz?
-Jogurtu chcę
-Jagurtu? Jakiego jogurtu? Przynieść ci coś jeszcze?
- I bułkę.
-Ok. Jogur i bułka. Przyniosę ci jogurt i bułkę i coś do popicia, ale musisz mi obiecać, że zjesz i położysz się spać, dobrze?
- Amen
-Nialler, skup się. Jogurt i bułka, a później spać, tak?
- Dobrze, mamo
-Ok. Idę po jedzenie -odpowiada i wychodzi. Kieruje się na dół gdzie w kuchni wyciąga z lodówki jogurt o smaku owoców leśnych i bierze z szafki bułke po czym nalewa wody. Bez słowa wraca z jedzeniem do pokoju i stawia przed Niall'em na szafce nocnej
- Dzięki - odpowiada i bierze się za jedzenie.
-Nie ma za co. Zjedz, a później ładnie połóż się spać, blondasku
- A nie będzie zabawy w hydraulika?
-Nie . Jutro.
- Ouuu. - smutnieje
-Jutro Nialler. Teraz proszę, zjedz i idź spać
- Bo będę smutny.
-Nialler, przed chwilą skończyliśmy zabawę w hydraulika. Do jutra wytrzymasz
- T może pobawię sie w ginekologa?
-Jutro. Niall proszę, połóż się spać, kochanie -mówi już lekko zmęczona
- FINE. - kończy jedzenie i kładzie się do łóżka pod kołderkę
-Dziękuje, kochanie -odpowiada i po chwili głaszcząc go pyta- Położyć się z tobą?
- Jak chcesz
-A jak ty chcesz? -pyta delikatnie
- Kładź się.
Rox śmieje się cicho i kładzie się obok chłopaka delikatnie go przytulając
Niall udaje, że śpi i przekręca się na bok, aby być twarzą w twarzą z nią
Dziewczyna głaszcze delikatnie jego włosy i przymyka oczy
Jego dłoń sunie na dół i powoli kładzie ją na udzie dziewczyny
-Nialler, proszę, nic nie kombinuj- oznajmia jakby nigdy nic nawet nie otwierając oczu
Blondyn nie odzywa się i wodzi ręką na wewnętrzną stronę ud
-Niall. Nie. -naciska dziewczyna wyciągając jego ręke i kładąc gdzieś za jego plecami
*kilka minut później* Chłopak jeszcze raz wsuwa rękę pomiędzy jej uda i sunie ją ku górze
-Nialle! -Dziewczyna nie wytrzymuje i wstaje. -Nie, to nie. W takim razie śpij sobie tu sam. Idę do gości, skoro potrafisz myśleć tylko o jednym
- Stój! - krzyczy za nią
-Słucham? -pyta poważnie
- Chodź do mnie
-Spać?
-... tak
-Tylko ?
- Chyba
-Chyba?
- Uhm.
-W takim razie nie.
- Co chcesz prócz spania?
-Chce tylko spać.
- no to chodź do mnie
Dziewczyna znów kładzie się obok niego i znów lekko go przytula. Nialler wtula się w nią całym ciałem i całuje w policzek
-Widzisz. Jak chcesz potrafisz być taki kochany.
- Ale nawet nie wiesz jak muszę się powstrzymywać.
-Jejku, tylko dwie rzeczy ci w głowie
- Seks i co?
-JEDZENIE
- Myślałem, że ty
-Nie. Ja jestem na trzecim miejscu. -mam nadzieje,- dodaje po chwili
- Jesteś na pierwszym
-Nie kłam -śmieje się
- Nie kłamię.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak więc taka parodiowa wersja Niall'a w łóżku :3
Mamy nadzieje, że choć troche was to rozśmieszyło, lub spodobało wam się. :D

14 komentarzy:

  1. Hahahaha, po prostu sikałam, jak to czytałam. Zajebiste :D Więcej takich!

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże.. Po raz pierwszy czytałam hetero porno.. O_o i nie wymiotowalam. To chyba nawet dobrze o mnie świadczy nie? Wiesz, dziennie kilka godzin na czytaniu / oglądaniu filmów tylko o gejach to może .. mnie jakoś oduczyć. (?)
    Nawet zauważyłam, że na tt napotykając tweety typu ' Harry i [t.i.] spędzili razem upojną noc' mnie dosłownie obrzydzają. znowu 'Zayn i Niall seksili się w zeszłej nocy' czy 'Louis rucha Harrego' dla mnie to coś fajnego co sprawia orgię motyli w brzuchu.
    Koniec komentarza.
    I tak nie czytałam całego shota, bo jednak .. sex hetero ? POWAŻNIE ? >.< ..
    Haha, koniec. Cześć xxx
    @BeMyBooBearXx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uhm. Poważnie. Raz można. Poza tym, to jest parodia. Kiedyś z Adą rozmawiałyśmy o Niallerze i padło hasło, że on byłby rozkoszny w łóżku - nie wiedziałby sam, co z sobą zrobić - i postanowiłyśmy napisać coś takiego. Jak ktoś tego nie lubi, nie musi czytać, ale pytania typu "poważnie?" to jednak trochę cios poniżej pasa, ponieważ to jest normalne. :)

      Usuń
  3. Nominowałam cię na moim blogu;) zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, zostałaś nominowana przeze mnie do Libster Awards. Szczegóły na moim blogu: we-go-to-heaven.blogspot.com

    -

    Ja cię po prostu uwielbiam za to co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć !
    Zostałaś nominowana do Liebster Awards ;)
    Więcej informacjii na moim blogu ;)
    Pozdrawiam ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh wy, zlałam się prawie jak to czytałam XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha jezuu.. zajebiste no!
    WY jesteście zajebiste, ten blog, te opowiadanie, te one shoty!!
    Nie mogę się doczekać next'a ;]
    Hahaha Pozdro. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam Was do LA. ;)

    http://quite-impossible.blogspot.com/2012/12/libster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  9. [SPAM]
    Zapraszam na mojego bloga - http://spotkanie-po-koncercie-1d.blogspot.com/
    Jeśli przeczytasz i zostawisz komentarz, obiecuje że odwdzięcze się tym samym :)
    Alex XOX

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda że od długiego czasu nic tu nie piszecie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z komentarzem poprzedniczki. ;) Czy można będzie się jeszcze spodziewać dalszej części opowiadania? Te trzy rozdziały bardzo mnie wciągnęły. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Zapraszam:
    http://harry-louis-styles-tomlinson.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń